Do szpiku kości (recenzja)
Cześć kochani.
Co dzisiaj czytacie?
Ja przeczytałam e-book „Do szpiku kości” @kingawyskiel, który dostałam od @wydawnictwoinanna – bardzo dziękuję 😘
To historia dwojga młodych ludzi, bardzo doświadczonych przez życie.
Marek – jest obiecującym malarzem. Mając dziewiętnaście lat zachorował na białaczkę. Stracił nadzieję na to, że wyzdrowieje. By tak się stało, ktoś musiał oddać mu swój szpik. Po przeszczepie, chce odnaleźć dawcę.
Emilia – to młoda studentka, która trenuje pływanie, bo to pozwala jej zapomnieć o traumatycznej przeszłości.
On – jest trochę cyniczny, czasem sarkastyczny, a po chorobie chce się zmienić.
Ona – jest dziewczyną nieufną, wycofaną, aspołeczną. Ma jedną przyjaciółkę.
Oboje przeżyli śmierć kogoś bardzo bliskiego.
Poznali się, bo los tak zadecydował, a może to było przeznaczenie.
Czy zaufają sobie, czy zapomną o przeszłości, czy doświadczą szczęścia? „Szczęście wymaga ryzyka. Szczęście wymaga… zdecydowania”.
„Do szpiku kości” to książka, która porusza bardzo ciężkie tematy.
Przyznam, że ta historia pochłonęła mnie bez reszty. Zastanawiałam się nad tym, czy bohaterowie zapomną choć trochę o swojej przeszłości? Czy przestaną się obwiniać za wydarzenia ze swojego życia, na które nie mieli wpływu? Co przyniesie im przyszłość?
Podobał mi się język i styl, jakim została napisana ta powieść. Jest przejmująca, intymna, trzymająca w napięciu. I niedokończona, bo będzie druga część.
Polecam serdecznie 📚📚
Wersja papierowa 15.07.2020
Wydawnictwo: Inanna