Miłosna zagrywka (recenzja)
Ostatnie dni wakacji przed nami. Pogoda nas rozpieszcza. Duża ilość promieni słonecznych wpływa pozytywnie na nasz nastrój. To idealny czas na korzystanie z uroków lata i czytanie świetnych książek.
„Miłosna zagrywka” to powieść, która podniesie Wam puls i sprawi, że podczas lektury zapomnicie o całym świecie.
Teddy McLachlan po śmierci swojego ojca, zostaje nową szefową futbolowej drużyny News York Titans. Zawodnicy nie są zachwyceni takim obrotem spraw. Nie wierzą w jej wiedzę i umiejętności. Dają jej to odczuć na każdym kroku. Brian Palmer, rozgrywający drużyny również nie jest entuzjastycznie nastawiony do nowej szefowej.
Czy Teddy i Brian będą umieli się dogadać? Jak rozwinie się ich znajomość?
„Miłosna zagrywka” to książka, w której na pierwszy plan wysuwa się skomplikowana relacja między bohaterami. Ich pierwsze spotkanie nie należy do udanych. Muszą jednak współpracować ze sobą. Z każdym dniem poznają się lepiej i odkrywają, że jakaś siła ich do siebie przyciąga niczym magnes.
Po „Miłosnej zagrywce” możecie oczekiwać ciętych dialogów, zabawnych sytuacji, mnóstwa rywalizacji, kilku nieporozumień i sekretów oraz paru gorących scen erotycznych.
Drogi Czytelniku wejdź na stadion Tytanów, usiądź na trybunach i kibicuj bohaterom.
Teddy i Brian już na Ciebie czekają.
Premiera: 18.08.2023
Imprint Legimi S.A.
Wydawnictwo: Labreto