Po drugiej stronie Uralu (recenzja)

Cześć Kochani. Jakie macie plany na weekend? Może macie przed sobą jakąś podróż?
W długą, pełną przygód, wyprawę ruszył Sławomir Michał autor książki „Po drugiej stronie Uralu”. Egzemplarz dostałam dzięki uprzejmości @wydawnictwo_novaeres 😀.

Sławek pochodzi z Ząbkowic Śląskich. A cała historia zaczyna się we Wrocławiu, gdzie Aleksy ma szalony plan. Chce odnaleźć pewną dziewczynę w Moskwie i zrobić jej niespodziankę. Sławek składa w pracy wypowiedzenie i zaczynają załatwiać formalności wizowe. W podróż udają się autostopem. Mają parę konserw, namiot, plecaki i mało pieniędzy. Do stolicy Rosji docierają w 7 dni, ale dziewczyny tam nie ma i muszą kontynuować swoją podróż.
Czy uda im się ją odnaleźć? Kogo poznają po drodze? Czy ta podróż ich zmieni?

Przeczytajcie 😀 To szalona, pełna zwrotów akcji relacja z podróży przez Ukrainę i Rosję.
Autor świetnie opisał jak wygląda życie dzień po dniu w niedużym miasteczku. Jest przytłoczony, ludzie go rozczarowują, dusi się w tym miejscu, potrzebuje wolności. Dlatego podejmuje decyzję o ruszeniu w podróż.
Po drodze spotyka wielu ciekawych ludzi. Ukraińców, Rosjan, Tatarów, żołnierzy, taksówkarzy, kierowców tirów, zwykłych ludzi. Każdy z nich opowie mu swoją historię. O życiu, wierze, marzeniach. Nie raz zostanie ugoszczony w domach niedawno poznanych ludzi. Ale podróż to też niebezpieczeństwa i niewygody: kleszcze, komary, dzikie psy, głód, deszcze.

W książce znajdziecie wiele nawiązań do wydarzeń historycznych. Każdy, czy to, Polak, Ukrainiec, Rosjanin ma inne poglądy polityczne, inaczej patrzy na świat, wojny, historię i przeszłość.
Fascynująca, niezwykła, ekscytująca podróż. To co wydawało się szalonym pomysłem, dzięki sile, determinacji, poznanym ludziom i ich pomocy, mogło się udać.

„Po drugiej stronie Uralu” Sławomira Michała to relacja z trzydziestodniowej podróży, pełnej zwrotów akcji, niebezpieczeństw, życzliwych ludzi, cudownych krajobrazów, ciekawych smaków.

Autor książki: Sławomir Michał

Wydawnictwo: Novae Res