Rozgrywka na szczęście (recenzja)
Czy uważacie, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki? Innymi słowy, czy nie powinno się na nowo zaczynać zakończonego związku? A może jesteście za tym, żeby dawać drugą szansę.
Julian Scott jest sławnym futbolistom, który niedawno przeprowadził się do Nowego Jorku. Otrzymał świetny kontrakt od drużyny Titans.
Niespodziewanie na swojej drodze spotyka dawną miłość, z którą od kilku lat jest w separacji.
Kobieta z jego przeszłości to Liv Gallagher, znana architektka.
Czy los pragnie ich na nowo ze sobą połączyć? Czy Julian i Liv coś do siebie jeszcze czują?
„Rozgrywka na szczęście” to kolejna powieść obyczajowa napisana przez Poppy J. Anderson.
Na jej kartkach nie brakuje wątków lekkich, zabawnych, romansowych, pikantnych. Trochę miejsca zajmuje też futbol amerykański.
Jednak ta historia jest niejednowymiarowa. Czasem słodka, innym razem gorzka. I łza w oku podczas lektury może Wam się zakręcić.
„Rozgrywka na szczęście” to duża dawka różnorodnych emocji w pigułce.
Wydawnictwo: Labreto