Sekrety kobiecych dusz (recenzja)
Krynica-Zdrój jako uzdrowisko funkcjonuje od ponad 200 lat. Piękna architektura i wodolecznictwo przyciągają kuracjuszy. To tutaj w XIX wieku przybywali najwięksi malarze, pisarze, poeci. „Do wód” przyjeżdżali dżentelmeni i wytworne damy oraz wszyscy ci, których było stać na pobyt.
W Krynicy-Zdroju przebiega akcja książki „Sekrety kobiecych dusz” Edyty Świętek. To pierwsza część „Sagi Krynickiej”.
Aurelia i Matylda to dwie młode kobiety, które poznają się i zaprzyjaźniają w uzdrowisku.
Pierwsza z nich mieszka u teściów, w pięknej willi. Niedawno owdowiała. Nie jest pewna swojej przyszłości.
Druga przyjeżdża do Krynicy, żeby podreperować swoje zdrowie.
Okazuje się, że kobiety łączy tajemnica sprzed lat.
Powieść Edyty Świętek niczym wehikuł przenosi nas do czasów belle époque. To idealne połączenie fabuły z historią w tle.
Początek książki jest spokojny. Wprowadza nas wolno w tematykę i przedstawia główne bohaterki. Druga część obfituje w niespodziewane wydarzenia.
„Sekrety kobiecych dusz” to klimatyczna opowieść o sekretach, tajemnicach, marzeniach, przyjaźniach i miłościach. Jest delikatna, ulotna, zwiewna i czarująca.
Znajdźcie przytulny, cichy kąt, usiądźcie w fotelu. Weźcie do rąk książkę i udajcie się do magicznej, tętniącej życiem Krynicy, gdzie może zdarzyć się wszystko.
Wydawnictwo: Mando