Skąd właściwie biorą się smoki (recenzja)

Główny bohater Bob, ma zamiar miło spędzać czas. Chce wylegiwać się na hamaku, na tarasie, spać i nic nie robić. Fajny sposób na życie. Niestety nie będzie mu dane długo tym się cieszyć.

Pewnego dnia na progu jego domu ląduje smok. Gad ścigany jest przez wojowników lorda Kreona. By chronić swoje życie, użył zaklęcia i zadzierzgnął z mężczyzną magiczną smoczą Więź. Od tej pory są ze sobą połączeni. Jeśli jeden z nich zginie, drugiego czeka to samo. Dlatego Bob musi chronić życie smoka.
Pomaga im dzielna wojowniczka Nasturcja. Jej życie uczuciowe jest skomplikowane i często przez nie wpada w kłopoty.

Troje towarzyszy udaje się w podróż pełną niebezpieczeństw.

Bob chce uwolnić się z magicznej więzi, Nasturcja szuka miłości. Smok ucieka przed wojownikami.

Co czeka ich po drodze? Czy osiągną swoje cele?

„Skąd właściwie biorą się smoki” to książka, którą na początku bardzo dobrze mi się czytało. Historia zaczynała się ciekawie. Bohaterowie po trochu odkrywali przede mną swoją przeszłość. Bob robił w życiu wiele interesujących rzeczy, Nati miała zostać księżniczką, a smok cieszył się tym co jest.
Niestety z biegiem czasu za dużo było dla mnie opisów walki. Mniej było ciekawych momentów a książka miejscami mi się dłużyła.

Dobrze, że powieść porusza ważne aspekty życia tj. samotność, szukanie miłości, przyjaźń, zaufanie, równouprawnienie kobiet i mężczyzn.

W książce znalazło się miejsce na wątek kryminalny, morderstwo i śledztwo.

Ja nie potrafiłam wejść do świata tej powieści. Może za mało było w niej opisów krain, w których zatrzymywali się bohaterowie. Czegoś mi zabrakło. 

Uważam, że ta książka niczego nowego nie wniosła i we mnie nie zostawiła. Niemniej jednak uważam, że jeśli jesteście fanami literatury fantasy, to możecie po nią sięgnąć. Wszakże, każdy z nas ma inny gust czytelniczy i to jest piękne.

Dziękuję za książkę @wydawnictwo_ novaeres.

Autor książki: Artur Wells

Wydawnictwo: Novae Res