Za przyjaźń! (recenzja)

Paręnaście lat temu miałam przyjaciółki, którym mogłam się zwierzyć, wypłakać, ponarzekać. Dużo razem przeżyłyśmy, wiele nocy przetańczyłyśmy. Ten czas minął i nigdy nie wróci. Wiem, że tak widocznie musiało się stać. Czasem się zastanawiam, czy to była prawdziwa przyjaźń. Życie płynie dalej. Pojawili się inni ludzie, którzy są przy mnie na dobre i na złe.

Czytanie książki Anny Sakowicz „Za przyjaźń!” sprawiło, że moje wspomnienia odżyły.

Krysia, Lucyna, Monika i Olga przyjaźnią się od czasów podstawówki. Mijają lata. Każda z nich ma swoje życie i swoje zmartwienia. Pewnego dnia spotykają się w rodzinnym miasteczku. Prawie nic o sobie nie wiedzą. Zauważają jak bardzo oddaliły się od siebie. Stwarzają pozory, tego jak wspaniałe mają życia. Z biegiem czasu, podczas długich rozmów, otwierają się przed sobą. Na jaw wychodzą długo skrywane sekrety oraz tajemnica, która łączyła je od dzieciństwa.

Czy ich przyjaźń przetrwała? Czy uda im się ją odnowić? Czy nie jest już na to za późno?

„Za przyjaźń!” to powieść obyczajowa o kobietach takich jak my. Krysię, Lucynę, Monikę i Olgę połączyła tajemnica z przeszłości, która odcisnęła na nich swoje piętno. Dziewczyny myślały, że przyjaźń połączyła je na wieki. Jednak los pokrzyżował te plany.

„Za przyjaźń!” to piękna, ciepła książka, która pokazuje nam, że warto pozamykać stare sprawy lub spróbować je naprawić, żeby później żyło nam się lepiej. Przyjemnie się ją czyta, bo pomimo, że pełno w niej życiowych dramatów, czuć nadzieję na lepsze jutro.

Każda przyjaźń jest inna. Jedna się kończy, inna zaczyna, a jeszcze inna potrafi, wrócić do nas po latach. Warto ją pielęgnować i dbać, lecz nie za wszelką cenę. To ona potrafi sprawić, że nasze życie jest lepsze i pełniejsze.

Autor książki: Anna Sakowicz

Wydawnictwo: Luna